Masło w margarynie

Żadna akcja promocyjna nie przekona mnie o wyższości margaryny nad masłem.

Koncerny tłoczą w reklamę tych substytutów żywności niesamowite pieniądze i niestety to działa, ludzie faktycznie kupują te wynalazki wierząc że są zdrowsze, lepsze od masła itd.

Przykładowo zawartość masła w kilkunastu margarynach „maślanych” pokazuje poniższy obrazek (grafika nie moja adres rankingu na końcu tekstu).

Moim zdaniem jedyne co jest fajniejsze w margarynie (w porównaniu z masłem) to smarowność po wyjęciu z lodówki, ale to zdecydowanie za mało abym zaczął używać margaryn, mixów i innych wynalazków zamiast masła. Wychodzę z założenia chcesz mieć zdrowe serce to ćwicz, żadna marycha za ciebie zdrowia ci nie da. Być może są ludzie co nie mają alternatywy bo masła nie mogą używać i ratują się takimi substytutami ale to margines.

Co przebija z reklam tych tłuszczowych potworków? ano próba nawiązania do ideału który naśladują, każdy z nas słyszał/widział te zwroty „maślany smak”, „pachnie masłem”. Szczytem absurdu jest pseudo połączenie magaryny z oliwą wymyślone przez speców od marketingu.

 

Pseudo połączenie bo jak inaczej nazwać tłuszczowy wynalazek szczycący się oliwą a zawierający jej mniej niż soli?

Zainteresowanych tym jak reklama np. margaryny robi ludzi w przysłowiowego konia odsyłam do ciekawego zestawienia margaryn o smaku masła. Zresztą warto przejrzeć ten blog w całości bo autor pokazuje różne grzeszki marketingowców, dokładam go do blogrola.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *