Wyborowa dziki cynamon

Dziś będzie o damskiej wódeczce jak to mawia mój Stryj. Dziadek pewnie wręcz by stwierdził  że to nie wódka bo ma tylko 30% i nie jest czysta.   drink wyborowa dziki cynamon z pomarańczą
Dla sprawdzenia czy tylko świeży ogórek nie wyszedł, czy cała seria jest zepsuta kupiłem kolejną wódkę marki wyborowa luksusowa. Tym razem wybór padł na Dziki Cynamon.

Butelka taka sama jak wódki ogórkowej – znaczy się moim zdaniem ładna. Czytaj dalej

Wódka ogórkowa – smak

Od początku marca chodziła za mną Wódka Ogórkowa. Chodziłem dopytywałem się w okolicznych sklepach aż w końcu dwa tygodnie temu znajomy kierownik sklepu ściągnął ją dla mnie.

wodka luksusowa ogorkowaButelka jest jak dla mnie rewelacyjna, naprawdę bardzo ładnie się prezentuje. Kształt i wytłoczone napisy w połączeniu z mętną zielenią w środku dają piękne rozbłyski w słońcu. Niestety nie mam dobrego miejsca na fotografię przy słońcu stąd takie marne zdjęcie nie oddające tej gry światła.

Za opakowanie Wyborowej należy się duży plus.

Kolor wódki też jest ciekawy, wręcz nawet… odważny :) mętna blada zieleń. Jak dla mnie bomba inspiruje i zachęca do spróbowania.

Jeśli ktoś zwraca uwagę na procenty to informuję że to słaba wódeczka rzekłbym damska bo zawiera raptem tylko 30% alkoholu, ale przecież nie mocy się od takiej wódki wymaga tylko smaku i aromatu.

Po pierwszym posmakowaniu chciałem od ręki napisać tekst „recenzja wódka luksusowa ogórkowa” ale postanowiłem odczekać. Czasem trzeba się przespać ze smakiem, popróbować jego odcieni aby napisać co tak naprawdę się myśli na temat produktu.

Ta wódka choć pociąga nie jest dla mnie, no sorry nie lubię cytrynówki.

Ale zacznijmy od początku…  Czytaj dalej

Luksusowa ogórkowa

Wódka luksusowa ogorkowa

fotka marki luksusowa (nie moja)

Dostałem ostatnio maila od Luksusowej. Chwalą się nową wódzią jaką wprowadzą w kwietniu i nie powiem zaintrygowali mnie :)

Zdradzę ukochany rum i na pewno spróbuję tego wynalazku bo może być ciekawy w smaku. Źródło ciekawości jednak wypływa z moich głębokich wspomnień „kombatanckich” jak to w LWP było.

Nie da się ukryć że stary dziad ze mnie :> za moich czasów w kamasze brali na siłę, model fryzury był 720, fala była falą, a koty latały na wysokości lamperii.

Służyłem w śledziowie. W pewnym momencie wywieźli całą jednostkę pod ruską granicę za Kuźnicę Białostocką żebyśmy kamienie z pól zbierali. To była taka straszna dziura z dala od jakiejkolwiek wsi, więc nie było nawet jak na metę skakać. A że wojsko piło Czytaj dalej