Mundre teorie odchudzania

Zmarnowałem dziś pół dnia na przegląd blogów dietetycznych.

#pocomitobyło

Zmarnowałem – to najlepsze określenie, bo jedyne co osiągnąłem to potwierdziło się moje przypuszczenie. Moda wyśmiewa tradycję, a królują sprzeczne teorie udowadniające słuszność danej diety.

Jedni mówią jedz często, inni twierdzą minimum 5 godzin odstępu między posiłkami. Jedni mówią tłuszcze są be, inni twierdzą tłuszcze są cacy, każdy podpiera się jakimiś badaniami. Wszyscy produkują teksty mniej lub bardziej literackie, wszyscy powołują się na tych którzy schudli dzięki danej diecie, a pod spodem małymi literkami piszą że to nie na wszystkich działa, że nie biorą odpowiedzialności…

Krucjaty wegetarian na mięsożerców są niczym w porównaniu z tym co dzieje się na Czytaj dalej

Opinia o diety.wp.pl

Zaciekawiły mnie www.diety.wp.pl ładnie przygotowany serwis, ładnie napisane teksty, wsparcie się publiczną słusznością w postaci wielu lajków i opisów skutecznej diety… prawie kupiłem ich dietę ale coś mnie tknęło….

Zapisałem się na ich newsletter, w bonusie dali mi publikację „Poradnik biegacza”.

Myślę sobie biegać nie będę, ale może czegoś fajnego się dowiem. Nie myliłem się po „lekturze” moja wiedza o jakości ich oferty wzbogaciła się. Na 10 stronach jest raptem 5 stron dotyczących biegania, czyli zamiast jakości dostałem miałką papką. Ale tak naprawdę treści jest tylko na 3 strony, reszta to wielkie nagłówki i zdjęcia. Najlepiej przydatność publikacji oceńcie sami bo może przesadzam :> http://diety.wp.pl/addons/poradnik_biegacza.pdf

OK. darowanemu koniowi Czytaj dalej

Uzależniony od jedzenia

Niestety nie pomnę już teraz gdzie to przeczytałem, ale coraz bardziej wierzę że część z nas jest jedzenioholikami.

Dlatego tak trudne jest odchudzanie, bo nie można jedzenia rzucić całkowicie. Człowiek ciągle się kaleczy uzależnieniem.

Weźmy takie papierosy rzuciłem (może nie z dnia na dzień jak mój dziadek) ale dość skutecznie, bo przez 15 lat nic nie paliłem, a teraz pociągam co jakiś czas fajeczkę. Weźmy alkoholika Ci niepijący sami o sobie mówią że są trzeźwymi alkoholikami.

Jak zostać nie jedzącym obżartuchem? Nie da się :(

To właśnie według mnie jest największym problemem chudnięcia, nie dieta, nie ćwiczenia, ale ta potrzeba posiadania silnej woli mówiącej za każdym razem „walcz z uzależnieniem”.

Jedzenia nie rzucisz jak papierosów czy wódy, będzie cię ciągle kusiło. Musisz się nauczyć dawać kilka razy dziennie odpór pokusie, kilka razy dziennie walczyć z samym sobą żeby stracić głupie kilkadziesiąt gram.

To męczące i pewnie dlatego tak wiele osób się poddaje.

Po dwóch dniach świąt mam pół kilo więcej, ale w diecie miałem zapisane żeby się obżerać. Teraz za to na 3 dni znika mi z posiłków 2 grupa diety czyli kasza chleb i inne cukry. (ale warto było)