Prosty projekt który możesz wykonać razem z dzieckiem / wnukiem, film instruktażowy na dole wpisu.
Pracuję obecnie w fabryce gdzie panuje wszechobecny nudny biurowy klimat. Jako że lubię mieć własne stanowisko pracy to wprowadzam na biurku swoje akcenty. Miałem uprawiać bazylię w filiżance na biurku, niestety jest za ciemno, ponadto bywanie 2 dni w tygodniu (pozostałe pracuję zdalnie) temu nie sprzyjają. Tak więc wybór padł na inna formę znaczenia terytorium :D
Widoczny na fotce organizer na różne biurowe drobiazgi zrobiłem sobie w kilka minut. Mam w końcu coś swojego w tej zunifikowanej biuroprzestrzeni a zarazem nie musiałem się szefostwa prosić, wypełniać zamówień, motywować do czego mi to jest potrzebne itd.
Dodatkowym bonusem jest zrobienie czegoś dla Matki Ziemi w ramach upcykling -u. Może to niewielkie działanie ale podoba mi się hasło „Naprawę otoczenia zacznij od siebie”.
Do zrobienia takiego milusiego organizera potrzebujesz puszkę po groszku (lub czym innym ważne aby nie miała ostrych krawędzi), rękaw od koszuli najlepiej z mankietem żeby dziurka na guzik już była, oczywiście guzik (igła z nitka też), opaskę zaciskową lub sznurek aby obwiązać materiał na dole. Nożyczki i ewentualnie taśma dwustronnie klejąca lub klej żeby „sukienka” z puszki nie zjeżdżała gdy guzik zbyt luźno przyszyjesz (trzeba wtedy okleić szczyt puszki).
Zapraszam na film instruktażowy