Po helloween żrę cukierki

Od 2 lat co roku nawiedzały mnie dzieciaki z hasłem „Cukierek albo psikus” i stawało na psikusie bo cukierków w domu nie było :/ No sorry taki mamy klimat że słodycze u mnie w domu nie leżą. To znaczy pojawiają się, ale zadziwiająco szybko znikają.

W tym roku odrobiłem lekcję, kupiłem cuksów żeby rozdać, przygotowałem atrakcję czule nazwaną „ręka kapitana haka” (fotka na końcu) żeby było klimatycznie. I wiecie co te wredne krasnoludki nie przyszły. Może zniechęcone brakiem sukcesu w ubiegłych latach wybrały jednak przebieranki za świętego???

Normalnie Apokalipsa. Ja tu się do odchudzania przymierzam (kolejny miesiąc), a w kuchni stoi micha pełna michałków, śliwek w czekoladzie, cukrowych patyczków… No dobra przyznam się, już nie pełna i pewnie do jutra będzie pusta.

Co do atrakcji na helloween przygotowałem sobie sztuczną rękę :D, wrażenie było by niezłe ale widownia nie przyszła.

Generalnie „ręka kapitana haka” to stary sekator który wsadziłem do 2 litrowej plastikowej  butelki z obciętym dnem. Ostrze wystaje przez dziurę po obciętej szyjce butelki. Obkleiłem to folią aluminiową i przykręciłem 2 śruby (łbami do wewnątrz) aby wyglądały jak pręt przechodzący przez rękę na wylot. Prosta konstrukcja ale efekt wizualny jest niezły.

Wykorzystam ten dobry pomysł na karnawał, to wyśmienity dodatek do kostiumu pirata czy robota. A może jakiś happening z tym gadżetem zrobię? Tak czy inaczej napewno się nie zmarnuje. Wadą tego pomysłu jest że ręka się dość szybko poci w tej butli :/

Myślałem żeby zamiast sekatora wsadzić nożyce do cięcia kurczaka, ale tak wielkie ostrze zrobiłoby chyba zbyt mocne wrażenie na dzieciaczkach. Helloween moim zdaniem ma wzbudzić niepokój nie traumę.

Przebranie na helloween Ręka kapitana haka

Zabawka na helloween „Ręka kapitana haka”

Jeden komentarz do “Po helloween żrę cukierki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *