Z wielką pokorą dla życia akceptuję to co mi się przytrafia, akceptuję siebie, słucham innych, ale nie zawsze mnie to zmienia :>
Jestem fanem prostej, najlepiej jednogarnkowej kuchni :)
Nie jestem kwiatem lotosu na tafli jeziora, bo to nudne. Takie trwanie w jednym miejscu jest dobre dla roślin, a we mnie buzuje krew nie mulić z burzą hormonów która się skończyła ponad 20 lat temu. Cieszę się ze wszystkiego i czerpię garściami tak jakby jutra miało nie być, bo ponoć żałuje się tylko tego czego się nie zrobiło.
Jeżeli miałbym wybierać stanowisko na polskim dworze widzę się w roli podczaszego, bo stolnik miał za daleko do pałacowej piwniczki.
Z zamiłowania jestem rzemieślnikiem, nie mam aspiracji być wielkim ekspertem. Lubię się uczyć i wiedzieć, ale po tym co widziałem na studiach i nadal widzę w „fabryce” pracę naukową zostawiam innym, system feudalny nie jest dla mnie.