Zaciekawiły mnie www.diety.wp.pl ładnie przygotowany serwis, ładnie napisane teksty, wsparcie się publiczną słusznością w postaci wielu lajków i opisów skutecznej diety… prawie kupiłem ich dietę ale coś mnie tknęło….
Zapisałem się na ich newsletter, w bonusie dali mi publikację „Poradnik biegacza”.
Myślę sobie biegać nie będę, ale może czegoś fajnego się dowiem. Nie myliłem się po „lekturze” moja wiedza o jakości ich oferty wzbogaciła się. Na 10 stronach jest raptem 5 stron dotyczących biegania, czyli zamiast jakości dostałem miałką papką. Ale tak naprawdę treści jest tylko na 3 strony, reszta to wielkie nagłówki i zdjęcia. Najlepiej przydatność publikacji oceńcie sami bo może przesadzam :> http://diety.wp.pl/addons/poradnik_biegacza.pdf
OK. darowanemu koniowi w pysk się nie zagląda, jednak jakość poradnika który odbieram jako przykład poziomu ich usług obudziła mój wewnętrzny krytycyzm.
Budowanie braku zaufania część dalsza:
Zaniepokojony zrobiłem więc jeszcze raz ich diagnozę dietetyczną i jej wyniki przejrzałem uważniej.
Ich szklana kula jest do bani, pomimo że deklarowałem brak zmiany wagi przez ostatnie 6 miesięcy, to straszą mnie że w 2 lata przybędzie mi kolejne 16 kilo.
Słabym elementem jest wizualizacja procesu odchudzania. Sugerowany brak zmiany wyglądu przy zdrowej diecie i przy braku zmiany przyzwyczajeń żywieniowych widoczny powyżej jakoś nie motywuje mnie.
Myślę nad wiarygodnością tabelki którą mi pokazali jako wynik diagnozy dietetycznej:W moim rozumieniu jeżeli zmienię swój sposób odżywiania dowolnie np. na dietę 900 kalorii to potrzebowałbym 4 lata aby osiągnąć wagę docelową. Co ciekawe decydując się dietę czekoladowo sernikowo smalcową to według tabelki również schudnę w ciągu 4 lat tyle co u nich w rok. :>
Głównym powodem mojej rezygnacji z usługi diety.wp.pl była utrata zaufania.
Niewiarygodność kluczowych wyliczeń, czyli zawartości tkanki tłuszczowej skreśliła diety.wp.pl z mojej listy zainteresowań.
Zamiast zapytać mnie o faktyczne dane, oferują mi swoje wyssane z palca wyliczanki. Wydumali sobie że mam 37% tkanki tłuszczowej, co nijak się nie zgadza z pomiarami profesjonalnej wagi mojego dietetyka wskazującej 32% tkanki tłuszczowej.
Zresztą jak się wczytałem w opis pod wykresem to wychodzą absurdy :( choćby podkreślone powyżej „rzetelne szacowanie”. No sorry albo coś jest rzetelnym wynikiem, albo coś jest szacowane.
Podsumowując:
Z powodu pośrednich błędów jak:
- jakość poradnika biegacza (rozdmuchana papka),
- błędy techniczne w wizualizacji (jak mam uwierzyć że inne algorytmy działają poprawnie),
- porównywanie się do ogólników „Jeśli zmienisz swój sposób odżywiania” (stwarzanie pozorów bycia lepszymi),
- oksymoron „rzetelne szacowanie” (sprzeczne informacje)
doszedłem do wniosku że istnieje duże prawdopodobieństwo iż dieta będzie prowadzona w stylu nagłówków Wirtualnej Polski.
„Prezydent jest głodzony”
a w treści pod nagłówkiem „70-letni były prezydent Mozambiku z powodu wrzodów żołądka jest na diecie….”
Podkreślam nie znam diety jaką oferują diety.wp.pl, być może jest lepsza jakościowo od opakowania. Niestety opis usługi po analizie treści i odarciu z marketingowej ślicznej i sprzedającej oprawy, zniechęcił mnie do wykupienia ich abonamentu.